czwartek, 28 sierpnia 2014
1#Louis :* Part1
Hejoo :) ! Pierwsza czesc imaginu z Louiskiem :*
Prosze o chociaz 1-2 komentarze :O
No to milego czytania zycze :D
#Mrs.Styles<3
Nazywam sie Marie Horan.Tak.Jestem siostra Nialla z One Direction.
Wszyscy z zespolu sa dla mnie jak bracia,ale do Lou czuje cos wiecej niz tylko
braterska wiez. Ale nikomu o tym nie mowie bo po co. Jeszcze Louis by sie dowiedzial, bo jezyka za zebam to oni nie potrafia trzymac, jedynie Liam. Ale Lou jest szczesliwy z Eleanor czy jak jej tam. nie chce psuc im zwiazku, wiec siedze cicho.
Chlopacy przyjechali z trasy prosto do naszego domu. Tak dlugo sie z nimi nie widzialam. Oczywiscie jak oni mnie witali to myslalam ze mnie udusza! Po chwili oddzywa sie Niall i mowi:
N:To moze pojade do sklepu po jakis 'soczek' co?
M:Jak chcesz.
N:Ale ty i tak nie dostaniesz.
M:Bo ?
N:Bo masz 17 lat i nie mozesz pic.
M:No nie badz taki, przeciez wiesz jak Cie kocham...
N:Dobra, dobra nie przymilaj sie tak ci nie dam!
M:To nie! - i zrobilam focha.
Ide stad!
N:A gdzie?
M:Co cie to obchodzi?!
N:Duzo.
M:I tak ci nie powiem!
Ubralam kurtke i buty i wyszlam z domu.
Szlam sobie ulica, kiedy jakis dwoch kolesiow podbieglo do mnie i zaczeli mnie szarpac i mowili:
Obcy1:Hej laluniu .. Daj to co masz przy sobie a nie zrobimy ci krzywdy.
M:Nic wam nie dam!Zostawcie mnie!
Obcy2:Nie dasz?? To sami wezmiemy! Buhahahahhah!
Jeden mnie szarpal a drugi wyjal z kieszemi telefon i zerwal mi lancuszek z szyi ktory dostalam od Nialla na 15 urodziny. zaczelam krzyczec:
M:Pomocy!!Pomocy!!Zlodzieje!!
Wtedy ni z tad ni z owad pojawil sie Lou i i zaczal szarpac tych dwoch kolesi . Oni po chwili uciekli a jeden z nich na Do widzenia popchnal mnie na kraweznik. Gdyby nie refleks Louisa ktory mnie zlapal uderzylabym glowa w kraweznik i zapewne trafilabym do szpitala z rozcieta glowa i wstrzasnieniem mozgu. Wtedy Lou zapytal:
Lou:Nic ci nie jest Marie? Nic ci nie zrobili?
M:Dzieki tobie na szczescie nie tylko ukradli mi telefon i lancuszek.
Lou:Ten co dostalas od Nialla na urodziny?
M:Tak. A co ty tu wogole robisz co? Sledzisz mnie?
Lou:Nic z tych rzeczy! Po prostu ide do El sie z nia przywitac.
M:Aha.To juz mozesz mnie poscic.
Lou:Aaa tak juz pewnie.
M:Jeszcze raz wielkie dzieki bo gdybys tu nie szedl to niewiem co by sie stalo.
Lou:Nie ma za co.-caly czas gdy mowi patrzyl mi sie w oczy.
M: No to ja juz pojde :) Paa.
Lou:Narazie Marie. Uwazaj na siebie!
M:Bede!-pomachalam mu i poszlam do domu.
Kiedy weszlam do domu Niall zapytal:
N:Gdzie bylas?
M:Daleko.
N:No powiedz!
M:Nie bede ci sie spowiadac gdzie chodze! Co ty? Ksiedzem zostales?!
N:Nie pyskuj gowniaro!
M:Dorosly sie kurwa odezwal!
H:Ej!
M:No co ?
H:Prosilem cie o cos.
M:Jakos sobie nie przypominam.
H:Mowilem zebys nie przeklinala.
M:Zapomnialam.
H:To ci przypominam siostrzyczko ty moja.
M:Dobrze braciszku.
Teraz wtracil Zayn:
Z:Sloneczko nie wiesz gzie poszedl Lou?
M:Poszedl do tej swojej Eleanor zakichanej!
Li:Co tak agresywnie?
M:Co cie to obchodzi?!-krzyknelam i pobieglam do mojego pokoju.
Rzucilam sie na lozko i zaczelam plakac. Wtedy do pokoju wszedl Liam i zapytal:
Li:Co sie stalo? Mi mozesz powiedziec. Nikomu nie powiem.
M:Niewazne!
Li:Dlaczego plakalas?
M:Niewazne!
Li:Chodzi o Louisa tak?
M:No.
Li:Zakochalas sie w nim tak?
M:Noo. Ale nie mow nikomu bo ja nie chce psuc jego szczescia.
Li:Rozumiem. Nikomu nie powiem ale pamietaj ze gdy cos sie dzieje to masz u mnie wsparcie.
M:Ok.Dzieki-i sie do niego przytulilam.
Wtedy do pokoju wszedl niespodziewanie Louis i zapytal..
Chcecie nexta??
#Mrs.Styles<3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz